– Szykuje się upiorna zabawa – Małgorzata z szatańskim chichotem
wyciągnęła ze schowka pudło z koślawym napisem „Halloween”. – Normalnie
błogosławieństwo niebios
– Nie mów, że robisz imprezę – jęknęła Elżbieta. Ze  szczerą zgrozą.
¬– Spoko siostra, nie robię, idę. Dzieci nocy z dodatkami się tu nie
zmieszczą, poszalejemy w pubie. Kojarzysz „Bagno”?
– Z niczym dobrym – Elżbieta wzdrygnęła się. – Zaginiona srebrna
bransoletka i kac gigant.
– Oj tam, oj tam. Teraz będzie super.
– Jako wieszczba brzmi niepokojąco…
– No co ty. Fajnie będzie. Mamy magiczne lustro, będą klątwy i
pierniczki, i wypieki defensywne Alutki. Wybierzesz się? Zaczynamy o
zmierzchu…

Tekst M.K.

Kliknij w okładkę by przejść do katalogu 🙂