„Od czego zacząć?… To jest najtrudniejsze … Zacząć… Jestem szczęśliwym człowiekiem…”- tymi słowami rozpoczął spotkanie z sobą i swoją twórczością ksiądz- poeta Ryszard Winiarski, od dwóch lat kapelan puławskiego szpitala i opiekun duchowy puławskiego hospicjum.
Właściwie było to nietypowe spotkanie poetyckie, być może z tego względu, że poeta, mający w swoim dorobku kilka tomików wierszy (a więc niewątpliwie poeta…) zdaje się za takiego się nie uważa… Wśród słów, które ks. Winiarski skierował do słuchaczy
m. in. usłyszeliśmy: „Wiersze to produkt uboczny mojego kapłaństwa…”, a później cały szereg utworów, które zapadły w serca słuchaczy, mimo iż odczytane zostały tylko raz i przyciszonym głosem… Kapłan – poeta…
A być może nietypowość „spotkania z poetą” wypłynęła z powtórzonego na koniec zdania – „Jestem szczęśliwym człowiekiem”… Bo choć w trakcie prawie dwugodzinnego dialogu ze słuchaczami ksiądz Winiarski nie zdefiniował szczęścia, to niezaprzeczalnie emanował radością i zadowoleniem z życia. Nieustannie uśmiechnięte oczy, pogodna i spokojna twarz… Jest szczęśliwy, bo, jak sam mówi: „Przegrałem z Panem Bogiem i dlatego wygrałem życie…”, „Lubię pracować i widzę sens życia…”, „Szukam woli Bożej i ona mnie czyni szczęśliwym…”, „Nie marzę o karierze…”
Co o poezji ks. Ryszarda Winiarskiego? Zaprezentował on kilka nowych wierszy, jeszcze niepublikowanych, traktujących o życiu i różnych jego aspektach, o duchowości, cmentarzu, sakramentach, wierze. Każdy z nich stanowił pretekst do refleksji na dany temat i zachęcał do rozmowy. I choć spotkanie trwało prawie dwie godziny, nikt chyba nie zauważył upływającego czasu. Być może dlatego, że uczestniczyły w nim osoby, które, podobnie jak gość, „wybierają radio, gdy mają wybór – radio czy telewizja” i umieją słuchać…