– Święta idą! Hurrrra!
– O… A z czegóż to wnosisz? – Elżbieta zdecydowanie nie podzielała
euforycznego nastroju siostry.
– No jak to? Spadł już drugi płatek śniegu! – Małgorzata nie zdołała
utrzymać sztucznej powagi i na widok miny siostry wybuchnęła śmiechem. –
No co ty! Czas nadziei mamy, w tym roku nie grozi nam wigilia złamanych
serc. Wyłącznie szczęście pisane marzeniem!
– A tak poza tym to wszyscy zdrowi? – prychnęła Elżbieta.
– Oj, no wyobraź sobie: 25 grudnia, choinka cała w śniegu…
– Chyba sztucznym. Kiedyś ty ostatnio widziała białe święta?
– Wystarczy pojechać tam, gdzie pada śnieg. Kojarzysz? Wioska małych
cudów…
– Ach… Leśniczówka cudów! – Elżbieta rozpromieniła się, ale zaraz
przygasła. – Pozostaje odwieczna wigilijna zagadka: kto morduje karpia?
Małgorzata zachichotała szatańsko.
– Catering!

Tekst M.K.

Kliknij w okładkę by przejść do katalogu 🙂