Pamiętam mój zachwyt nad – wydaną kilkanaście lat temu – książką Małgorzaty Baranowskiej Posłaniec uczuć. Prywatna historia pocztówki. Czytałam tę książkę, oglądałam, smakowałam, czyniąc jednocześnie sobie wymówki za zbytnie zamiłowanie do porządku i brak sentymentu, których następstwem było systematyczne czyszczenie szuflad z niepotrzebnych – jak mi się wtedy wydawało – szpargałów.

W podobny nastrój wprowadziła mnie Magda, nadsyłając do Narodowego Domowego Czytania tekst o pocztówce, kolorowym (najczęściej) kartoniku, który nam, ludziom z odległej galaktyki (zobacz tekst poniżej), sprawiał radość, był niespodziewanym lub spodziewanym przekaźnikiem dobrych emocji i uczuć, które krążyły – dzięki niestrudzonym pocztowcom – pomiędzy ludźmi.

Moja domowa kolekcja pocztówek, z uwagi na wyżej opisane nierozważne działania, nie jest imponująca, za to Magdy tak. Obie mamy nadzieję, że w Państwa domach pocztówki – zwłaszcza te wielkanocne, zawierające serdeczne życzenia radości i nadziei z okazji Świat Zmartwychwstania Pańskiego – jeszcze się zachowały. Jeżeli Państwo je odszukają, proszę spojrzeć na awers i rewers. Będzie to wtedy wspólne świętowanie – w rodzinnym i przyjacielskim gronie. Daleko, ale blisko. Z tymi, którzy jeszcze są z nami, i tymi, którzy już odeszli. A gdy nadejdą kolejne święta, wyślijmy koniecznie świąteczną kartkę do bliskich, przyjaciół, znajomych. Warto!

Ewa


Dawno temu w odległej Galaktyce…

Galaktyka była właśnie tutaj, i wcale nie tak dawno temu. Wtedy też mieliśmy koniec świata; inny niż teraz, ale wówczas równie, jeśli nie bardziej, przerażający. Polska przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku. Zamknięte granice. Nie ma Internetu, telefon stacjonarny stanowi dobro luksusowe (telefonów komórkowych nie ma wcale). Dwa kanały telewizji; telewizja satelitarna pozostaje w sferze science fiction. I jest poczta.

Poczta! Magiczne miejsce. Pełne ruchu i huku stempli. Nie przypomina sklepiku typu „mydło i powidło”, jest szara jak cała rzeczywistość, ale jest też pełna życia. Jak w piosence Skaldów Ludzie listy piszą. Korespondują z rodziną, przyjaciółmi, znajomymi. A gdy nadchodzi czas świąt, wysyłają pocztówki.

Pocztówka – dziś to raczej przedmiot kolekcjonerski. SMS, MMS, media społecznościowe, komunikatory – wyparły niepozorny kolorowy kartonik. W tamtym świecie pocztówka to nieodłączny element świąt i wakacji. W okresie Wielkanocy przychodzi ich kilka, kilkanaście: pozdrowienia i życzenia od cioci i wujka, od babci, od wnuczka, od kuzynki ze Śląska, od koleżanki ze szkoły, od znajomych… Ogólne, sztampowe, albo bardzo ciepłe i osobiste, krótkie albo wręcz przeciwnie, ściśnięte drobnym maczkiem na niewielkiej przestrzeni. Zbiera się je, ogląda, czyta, komentuje. Ładniejsze wtyka się za szybę regału, stawia na kredensie – dekoracje świąteczne z epoki przed zalewem plastikowych pisanek i kurczaczków.

Większość pocztówek już dawno zakończyła swój żywot na śmietniku, ale czasem, przypadkiem, ze starej książki, z dna pudełka ze skarbami dzieciństwa, z pożółkłej koperty między dokumentami – wysunie się kolorowy kartonik. Niepozorny ślad świata, który przeminął i ludzi, którzy odeszli. Zachowajmy go.

Magdalena Kossowska – Dział Udostępniania

Pocztówki z przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku, zbiory prywatne Magdy

Małgorzata Baranowska, Posłaniec uczuć. Prywatna historia pocztówki, Wydawnictwo „Twój

Styl”, Warszawa 2003, 189 [2] s, 308 reprodukcji

Ciekawy zbiór wielkanocnych kart pocztowych znajdą Państwo w Bibliotece Cyfrowej Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej im. Hieronima Łopacińskiego w Lublinie (oryginały znajdują się w zbiorach specjalnych WBP) http://bc.wbp.lublin.pl/dlibra

Hasło wyszukiwania: Wielkanoc \-\- karty pocztowe