Zdarzyło się to pewnego lata… W skwarne popołudnie, gdzie rozgrzane
powietrze drgało nad topiącym się asfaltem, dało się usłyszeć fragment
rozmowy….
–  No, Maleńka! Znaleźć faceta i nie zwariować! Toż to sztuka, taka
miłość w cieniu słońca… I wymarzony dom, najlepiej za granicą….
Przyjrzyj się, no przyjrzyj! Temu, no…temu… No jak mu tam było?
– Co Ty pleciesz?! Że z nim niby całkiem nieźle? Dzięki…
– Marudzisz Maleńka, marudzisz… W końcu nie ma niczego ponad szczęście
utkane z babiego lata, co wszystkie nasze winy odpuszcza!
A upał nie odpuszczał 😉
Tekst K.K.

Kliknij w okładkę by przejść do katalogu 🙂