Zapraszamy na wystawę prezentującą sylwetkę Zbigniewa Łazowskiego (1908 – 1997) – fotografa, dokumentalisty, filmowca-amatora. Na wystawie zaprezentowano wybrane zdjęcia i przedmioty z jego bogatego archiwum.

Fot. archiwum rodziny Łazowskich

AUTORSKAGALERIAHOL

ul. Narutowicza 4, Lublin

Autorzy wystawy: Dorota Mościbrodzka, Jacek Wałdowski

Autorzy dziękują Elżbiecie Łazowskiej-Cwalinie za pomoc w realizacji wystawy i udostępnienie archiwum Zbigniewa Łazowskiego

Projekt został zrealizowany w ramach Stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego 2023

Zbigniew Łazowski (1908 – 1997) – urodził się we Lwowie w rodzinie farmaceutów. Nie poszedł jednak w ślady dziadka, ojca i stryja. Został finansistą, pracował w banku we Lwowie, ale marzył o tym, żeby zostać dyrygentem. W 1940 r. został wywieziony wraz z rodziną, żoną i synkiem, do Kazachstanu. W sierpniu 1941 r. Zbigniew nie dostał się do Armii Andersa, zaś w sierpniu 1943 r. otrzymał powołanie do Ludowego Wojska Polskiego (I Brygady Artylerii Armat im. Józefa Bema). Przeszedł szlak bojowy do Berlina z generałem Berlingiem. Był kronikarzem wojskowym, kreślił mapy położenia wojska, a ponieważ umiał robić zdjęcia, został także wojennym fotografem. W 1946 r. udało mu się ściągnąć rodzinę z Kazachstanu.

Pierwszy aparat fotograficzny dostał w 1931 r. od kuzyna, Stefana Burnatowicza. Po wywózce do Kazachstanu sąsiedzi zabezpieczyli aparat, kamerę i negatywy Zbigniewa, wysyłając je do Tarnobrzega, gdzie Burnatowicz zakopał je w skrzynce pod ziemią, ocalając tym samym sprzęt. Po powrocie do Polski Zbigniew odzyskał aparat i wrócił do swojej pasji, fotografując rodzinę, znajomych, martwą naturę, dokumentując imprezy, wydarzenia kulturalne i społeczne. Dokumentował także koncerty i wyjazdy Chóru ECHO, w którym śpiewała m.in. jego żona Wanda. Określany był jako kronikarz życia towarzyskiego Lublina. Zafascynowany techniką filmową, stworzył studio filmowe „Filip” (było to imię psa rodziny Łazowskich). Sam tworzył klatki do swoich animacji, wymyślił autorski sposób kolorowania odbitek.

We wspomnieniach bliskich zapisał się jako niezwykle wrażliwy i małomówny. Lubił tańczyć, żartować, był łasuchem – z sentymentem wspominał słodycze z lwowskich cukierni. Nie chciał mówić o pobycie w Kazachstanie, zapytany mówił jedynie o pięknych zachodach słońca nad stepem. Do końca życia był aktywny, interesował się nowinkami technicznymi.

 Chociaż swoje życie ostatecznie związał z Lublinem, to jednak jego serce do końca pozostało we Lwowie.

Został pochowany na cmentarzu przy ul. Lipowej.

Bogate archiwum fotograficzne i filmowe jest do dziś przechowywane przez córkę Zbigniewa, Elżbietę.

Wystawa jest czynna w godzinach pracy Biblioteki

ZAPRASZAMY!