– Dobrze, że jesteś – Elżbieta wyjrzała z kuchni, wywabiona trzaśnięciem
drzwi wejściowych. – Ja zaraz wychodzę, a zadzwoniła Ula, wiesz, ta
ogrodniczka znad leśnego jeziora. Przywiezie nam czerwone oleandry,
tylko trzeba je od razu posadzić. Nic nie poradzę, to jej warunek.
– Oj… – Małgorzata wyraźnie się zmieszała. – Przepraszam… Nie
powiedziałam ci?  Dom pod Akacjami się odezwał, Gosia, ta dziewczyna z
pokoju 12 i Alutka, wiesz, ta dziewczyna zza ściany, organizują
spotkanie.
Elżbieta westchnęła.
– Życie towarzyskie czy jakiś projekt?
– Może następne lato wśród wydm… Ale obiecuję, że będę grzeczna. Wrócę
przed północą!   Tekst M.K.

Kliknij w okładkę by przejść do katalogu 🙂