Gdy prawo okazuje się bezprawiem, rodzony ojciec tyranem, a jedyne wspomnienie z dzieciństwa sprawia ból, nie ma innego wyjścia jak wyruszyć w drogę w poszukiwaniu lepszego życia.. .
Taką też decyzje podejmuje Lilly, bohaterka „Sekretnego życia pszczół” Sue Monk Kidd. Dziewczynka trafia do pasieki prowadzonej przez trzy czarnoskóre siostry. Pracując wraz z nimi, odnajduje nie tylko lepsze życie, ale równiez prawdziwy dom, miłość, przyjaźń, szczerość, zaufanie- uczucia, które pomogą jej przetrwać, gdy pozna bolesną prawdę o śmierci swojej matki.
„Sekretne życie pszczół” to również historia o nierówności, o niesprawiedliwości, o dyskryminacji, o rasiźmie. To lekcja tolerancji i akceptacji w obliczu napawających wstydem i odrazą zachowań białych bohaterów utworu, którzy uważając się za „nadludzi” w każdy możliwy sposób podkreślają, jak wielkie znaczenie ma kolor skóry.
Jak potoczyły sie losy Lilly po ucieczce z brzoskwiniowej farmy swego ojca? Jakie cechy wspólne mają światy ludzi i pszczół? Czy umiem pokochać kogoś, kto ma ciemniejszą skórę niż ja? Jak wiele może zmienić w życiu wiara i świadomość, że człowiek nie jest na świecie sam?
Na te i na wiele innych pytań z pewnością pomoże odpowiedzieć autorka. Książka nie należy, moim zdaniem, do tzw. „łatwych, lekkich i przyjemnych”. Jednak jej lektura skłania do tak głębokiej refleksji, że nie sposób jej nie ulec. Wzrusza, bawi, poucza, wlewa w serce wiarę i nadzieję, przekonanie, że „warto walczyć o rzeczy, o których nigdy się nie słyszało”.