Motyw domu jest tak „stary,” jak „stara” wydaje się być literatura i sztuka. Pojawia się on w każdej epoce i w większości utworów literackich. Znudzeni jesteśmy zatem, wydawałoby się „oklepanymi” treściami, odnoszącymi się do tego motywu. Nic już i niktw tym temacie nie jest w stanie nas zaciekawić, zadziwić czy zniesmaczyć nawet.
Jednakże wraz z opowiadaniami Huberta Klimko – Dobrzanieckiego „Dom Róży”i „Krysuvik” powraca nadzieja na odkrycie czegoś nowego, nadzieja na zerwanie ze stereotypowym myśleniem o domu.
Sam autor podkreśla, iż „domy […] są różne.” Niewątpliwie „kojące” wydaje się jego stwierdzenie, że każdy z nas kiedyś, prędzej czy później, powraca do tego „pierwszego” i najważniejszego domu. Dzięki tej myśli przestajemy się bać, bo przecież odczuwamy lęk jedynie przed tym, co nieznane. Co więcej, gdzieś tam nieustannie czeka KTOŚ na nasz powrót … . Zanim jednak pożegnamy się z tym wszystkim, co stanowi sens naszego istnienia, musimy zmierzyć się z brutalną rzeczywistością. To niezwykle trudne zadanie, szczególniew przypadku wrażliwego, nie pozbawionego uczuć człowieka.
Dla bohatera „Domu Róży” takim traumatycznym przeżyciem jest praca w „domu starców.” Problemu jednak nie stanowią sami pensjonariusze czy codzienne – niełatwe zresztą – obowiązki. Problemem są współpracownicy i ich podejście do schorowanych staruszków. Brak empatii, współczucia i wrażliwości to cechy, które można przypisać większości z nich. Ponadto pojawia się także problem eutanazji i przedmiotowego traktowania „niepotrzebnej” już nikomu istoty ludzkiej.
Najgorsze, że kolejny raz uświadamiamy sobie o „odwróceniu” wartości. Dobro, miłość, przegrywają z konsumpcjonizmem, pieniądzem, karierą i seksem. Na taką rzeczywistośćnie godzi się bohater. Dobrym sposobem na chwilową ucieczkę wydają się być wyprawyw góry, których motyw pojawia się wielokrotnie w obu opowiadaniach. Góry – niedostępne, tajemnicze, majestatyczne, jak u Franza Kafki tytułowy zamek, do którego tajemniczy K. bezskutecznie próbuje dotrzeć.
Opowiadanie zatytułowane „Krysuvik” łączy się wybranymi elementami fabułyz „Domem Róży.” Czynnikiem spajającym oba utwory jest nie tylko wspomniany już motyw domu, ale również tytułowa Róża i kolejne etapy jej życia. „Krysuvik” to swoistego rodzaju życiorys ważnego dla Róży mężczyzny. Kim jest ów człowiek? Jaką rolę odegrał w życiu tytułowej bohaterki? Warto sięgnąć po lekturę opowiadań, by móc znaleźć odpowiedź na powyższe pytania.