Ja… Ja jestem piękna, niepospolicie inteligenta, utalentowana muzycznie i w ogóle.  Na dodatek jestem pracowita. Nie macie pojęcia, ile wysiłku mnie kosztowało wypracowanie monarszej postawy królowej: proste plecy, ściągnięte usta i lekko wessane policzki. Ponadto wiem doskonale, czego chcę.

Taka właśnie jest główna bohaterka powieści ,,Ja, Blanka’’ autorstwa Ewy Barańskiej – wyniosła, arogancka i wyrachowana.

Kiedy zaczęłam czytać tę książkę, pomyślałam: ,,Ale ta dziewczyna jest głupia!’’ Irytowała mnie swoim zachowaniem i stosunkiem do innych. Jak mogła tak przedmiotowo traktować kolegów i koleżanki z klasy? Co z tego, że są biedni, nie mieszkają w pięknych, przestronnych willach, tylko w ciasnych, szarych i ponurych blokowiskach ?! Albo jak można wodzić za nos chłopaka, zakładając, że się go rzuci, kiedy nawinie się ktoś lepiej usytuowany ? Nie, postawa Blanki zupełnie nie pasowała do mojego systemu wartości. Mimo to nie mogłam oderwać się od kart tej książki, ponieważ interesowało mnie to, co się stanie z tą arogantką.

Na początku powieści Blanka razem ze swoją matką mieszka w ciasnej kawalerce w wieżowcu, na osiedlu cieszącym się złą sławą. Potem te dwie kobiety dosłownie ,,omamiły’’, ,,usidliły’’ biznesmena – wdowca. Przeniosły się do jego dużego domu w tzw. ,,dobrej’’ dzielnicy, gdzie mieszkają sami lekarze, prawnicy i bankierzy. Dopiero wówczas bohaterka daje się poznać jako osoba nie tylko narcystyczna, lecz także podła i perfidna. Bez skrupułów oraz z premedytacją wymyślała coraz to nowe oskarżenia dla swojej przyrodniej siostry Tosi. A kiedy ta po raz kolejny dostawała lanie, Blanka się cieszyła.

Dalej, bohaterka zmienia szkołę, znajomych i… ofiarę. Tym razem staje się nią kolega z jej nowej klasy. Staną na jej drodze, chociaż nieświadomie, teraz musi zniknąć, bo przecież ona, Blanka, musi być najlepsza, musi być zawsze pierwsza, musi zachwycać i błyszczeć. Porażki są źródłem jej cierpień wewnętrznych, lecz również są siłą napędową jej życia. Zadziwiające. Myślę, że obecnie dużo jest podobnych osób, które pod maską miłych, układnych i życzliwych ukrywają swoją prawdziwą twarz – twarz Blanki.

Co jeszcze mnie zainteresowało? To, iż w tej powieści role zostały odwrócone. Mamy tutaj, owszem, Tosię-Kopciuszka, bogatego wdowca, złą macochę oraz jej okrutną córkę. Prawie że bajka. Jednak tym razem spoglądamy na świat przedstawiony oczami Blanki, przybranej córki biznesmena, a nie, jak zwykliśmy do tej pory, Kopciuszka. Mamy możliwość poznać tok myślenia Blanki, bohaterki całkowicie negatywnej, czarnej, nie zasługującej na nasze współczucie. Przerażające, a jednocześnie fascynujące. Odpychające i zajmujące za razem. Trzymające w napięciu od pierwszej aż po ostatnią stronę.

Co się z nią stanie? Jak długo jeszcze będzie krzywdziła innych? Czy wszystkie jej plany i marzenia zostaną zrealizowane? Kiedy i czy ktoś dostrzeże diabła w postaci pięknego motyla? Tego dowie się ten, kto sięgnie po tę książkę. Gorąco polecam powieść ,, Ja, Blanka’’ Ewy Barańskiej.