Kilka miesięcy temu przeczytałam książkę pt. „Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia” autorstwa J.R.R Tolkiena. Jest ona kontynuacją książki „Hobbit, czyli tam i z powrotem”. Słyszałam o tej książce wiele dobrego i postanowiłam sprawdzić, czy te opinie są prawdą. Po przeczytaniu jej jestem mile zaskoczona.

            Książka opowiada o Pierścieniu Władzy, który został wykuty w wulkanie w mrocznej krainie zwanej Mordorem przez Wielkiego Władcę Saurona. Ów Pierścień jest najpotężniejszy i może pokonać każdego, a ten, kto go używa ma wielką moc. W jego posiadanie wszedł hobbit z Shire – Frodo Baggins.

            Frodo mieszkał w Shire wraz ze swoim wujem Bilbem Bagginsem, który w pewnym momencie swojego życia odbył podróż pełną tajemnic. Nikt nie wiedział z jakiego powodu Baggins wyjechał. Jak się okazało wyruszył on w podróż z jedenastoma krasnoludami oraz potężnym czarodziejem Gandalfem. Właśnie wtedy Bilbo znalazł Pierścień nie wiedząc, jak bardzo jest on wyjątkowy. Hobbit odkrył natomiast, że każdy, kto włoży go na palec znika, z czego bardzo często korzystał.

            Po powrocie do domu w swoje setne urodziny Bilbo oddaje Pierścień Frodowi, a sam wyrusza w swoją ostatnią podróż. Młody hobbit natomiast dowiaduje się od Gandalfa, że to właśnie on musi wybrać się w podróż do Mordoru i wrzucić Pierścień do wulkanu, aby zniszczyć go na zawsze i uwolnić świat przed zagładą z ręki Saurona, który go poszukiwał.

            Frodo podejmuje się zadania i razem z trójką przyjaciół: Samem, Pippinem oraz Merry’m wyrusza do sąsiedniej miejscowości Bree gdzie mają dostać wskazówki dotyczące dalszej wyprawy.

            W czasie podróży spotykają Upiory Pierścienia – wysłanników Saurona mających odnaleźć utracony klejnot swojego władcy. Trzem hobbitom udaje się wymknąć Upiorom i dotrzeć do Bree. Zatrzymują się się w gospodzie ”Pod rozbrykanym konikiem”, a tam spotykają tajemniczego człowieka, zwanego Obieżyświatem – przyjaciela Gandalfa, który od tej pory towarzyszy wędrowcom w ich wyprawie i razem z nimi udaje się do krainy elfów Rivendell.

            Spotykają tam Gandalfa oraz Bilbo. W czasie pobytu hobbitów przez władcę Elronda zwołana zostaje narada podczas której zawiązuje się Drużyna Pierścienia, która musi dotrzeć do Mordoru i zniszczyć Pierścień. Powiernik Pierścienia – hobbit Frodo wyrusza wraz z: Obieżyświatem, którego prawdziwe imię brzmi Aragorn oraz Boromirem, czarodziejem Gandalfem, elfem Legolasem, krasnoludem Gimlim oraz trójką swych przyjaciół hobbitów.

            Niedługo po wyruszeniu z Rivendell Drużyna traci jednego ze swych członków. Podczas wędrówki przez kopalnię Morię Gandalf ginie w jej mrokach.

            Nad Środziemiem czai się Sauron, który tylko czeka aby rozpocząć wojnę. Czy Drużynie Pierścienia uda się ocalić świat przez zagładą? Czy pokonają Saruona? Czy zniszczą raz na zawsze Jedyny Pierścień? Aby zdobyć odpowiedzi na te pytania należy koniecznie przeczytać książkę „Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia” oraz jej kontynuacje „Władca Pierścieni: Dwie Wieże”
i „Władca Pierścieni: Powrót Króla”.

            J.R.R Tolkien jest jednym z najlepszych pisarzy i ta powieść jak najbardziej tego dowodzi. Opowiada o walce z samym sobą i odwadze, jaką wykazał się główny bohater. Musiał przezwyciężyć swój strach. Każdy, kto zdecyduje się na przeczytanie „Władcy Pierścieni” zapewne też odnajdzie w sobie tę odwagę, aby pokonać swoje lęki i wygrać. Jeszcze nigdy się spotkałam się z taką akcją. Tolkien wprowadził niepewność, a czasami strach. To jest właśnie ciekawe w tej powieści, nagłe zwroty akcji jeszcze bardzie ją ubarwiają.

            Jedyną wadą były momenty, kiedy Frodo nie czuł się na siłach, aby sam nieść Pierścień, ale nie chciał aby inni mu w tym pomagali. Zapewne nie chciał dawać swoim przyjaciołom dodatkowego ciężaru i okazywać słabości. U boku miał jednak wiernych kompanów gotowych przyjść mu z pomocą i hobbit mógł choć raz przyznać: ”nie, nie dam rady nieść dalej Pierścienia”. Wielkim plusem było genialne tłumaczenie Marii Skibniewskiej, a szczególnie tłumaczenie pieśni, których wiele było w tej powieści, co wpływało na jej niepowtarzalny charakter i bardzo mi się podobało. Wszystkie te pieśni mają jakiś przekaz i nawiązują do czasów, kiedy jeszcze Sauron nie rządził i nie było żadnych wojen, ale również do teraźniejszego czasu. Oddają także wszystkie uczucia, które tłumią w sobie ludzie. Ukazują wszystkie wydarzenie, zarówno te dobre, jak i złe. Pokazują jacyś kiedy byli ludzie i jacy są obecnie.

            Jak najbardziej szczerze mogę przyznać, że jest to najlepsza książka jaką w życiu czytałam i nieprzeczytanie jej z powodu dużej objętości, lub też innych powodów to hańba, gdyż powieść „Władca Pierścieni” J.R.R Tolkiena jest godna poznania i z całego serca ją polecam.