Ostatnimi czasy jedna z moich koleżanek przeczytała książkę pt. „A jeśli zostanę…” Barbary Ciwoniuk. Wyraziła jednak niezbyt pochlebną opinię na jej temat. Ja jednak nie czułabym się sobą gdybym nie sprawdziła, czy podzielę jej zdanie. I tak oto sięgnęłam po tę lekturę.

Wiktoria od  niedawna jest sierotą, jej rodzice zginęli w wypadku. Ona i dwie młodsze siostry z dnia na dzień zostały same, bez rodziców. Jej siostry zamieszkują u jednej z ciotek, jednak Wiki nie może mieszkać razem z nimi. Postanowiono, że dziewczyna zamieszka na razie u innej ciotki, Janki za którą niezbyt przepada. Poza tym jej wujostwo miało córkę w wieku Wiki – Lalę, z którą dziewczyna również nie miała najlepszych relacji.

Przez pierwsze tygodnie Wiktoria próbuje się zaaklimatyzować w nowym miejscu, jednak wiele zdarzeń jej to uniemożliwia. Po pierwsze – Lala, która z każdym dniem daje się jej coraz bardziej we znaki. Od razu można zauważyć, że Janka (bo takie imię nosi bohaterka) nie chce aby jej kuzynka mieszkała z jej rodziną. Do tego okazało się, że Wiki nie będzie chodziła z nią do klasy tylko do klasy eksperymentalnej, gdzie jest inny system ocenianiania, a wszystkich uczniów tej klasy nazywa się bugsami, ponieważ są to króliki doświadczalne, a przynajmniej tak wydaje się ludziom, którzy patrzą na to z boku. Mimo, że dziewczyna najchętniej wróciłaby do swojego domu, stawia czoła nowym ludziom i miejscom i nie poddaje się. Gdy po raz pierwszy idzie do szkoły aby poznać nową klasę Wiktoria jest szargana przez nerwy jednak zupełnie niepotrzebnie. Po skończonych zajęciach okazuje się, że jej nowa klasa składa się z naprawdę sympatycznych ludzi, którzy zawsze chętnie okazują pomoc. Jedynie Lala ma problem z zaakceptowaniem swojej siostry i jak tylko może próbuje spędzać z nią jak najmniej czasu i gdy tylko ma okazję daje jej do zrozumienia, że nie jest mile widziana w gronie jej przyjaciół, którzy nawet nie próbują ukryć tego, że nie lubią Wiktorii.

Po kilku tygodniach, kiedy Wiki już się powoli oswoiła z nową sytuacją w jej życiu okazuje się, że ktoś, kto zapewne niezbyt przepada za dziewczyną wrzuca jej zdjęcie na jeden z portali społecznościowych. Pojawia się wiele niepochlebnych komentarzy pod jej adresem, jednak nowe koleżanki z klasy natychmiast stają w jej obronie i dziewczyna jest im za to bardzo wdzięczna. W końcu odnajduje prawdziwą przyjaźń. Jeśli chcesz się dowiedzieć co przytrafi się Wiki w dalszej części książki, czy w końcu zacznie porozumiewać się z Lalą, czy zaaklimatyzuje się całkowicie w nowym miejscu, musisz przeczytać powieść „A jeśli zostanę..” Barbary Ciwoniuk.

Książka ta jest w sam raz, kiedy chcesz „oderwać się” od codziennych spraw i wolisz spędzić wolny czas czytając książkę. Mimo, że nie jest ona wielkich rozmiarów to sprawiła mi wiele radości podczas czytania. To, jak Wiktoria poradziła sobie ze sprawami utrudniającymi jej życie i nie dawały spokoju może dać wiele sił tym, którzy nie mogą sobie poradzić z jeszcze trudniejszymi sprawami.  To, że narracja jest pierwszoosobowa dodatkowo nadaje charakteru tej książce. Wiktoria może naprawdę ukazać to co czuje. Co jej się podoba, a co nie. Jakie emocje nią targają i jakie posiada przemyślenia.

 Książką „A jeśli zostanę..” bardzo mi się spodobała. Jestem pewna, że jeszcze nie raz do niej wrócę. Bez względu na to, czy sobie o niej przypomnę czy jeszcze raz przeczytam, zawsze będzie mi się dobrze kojarzyła. Serdecznie polecam tę książkę wszystkim, który chcą się na jakiś czas oderwać od swoich spraw, których mają już dosyć. Może akurat to, w jaki sposób Wiki poradziła sobie ze swoimi problemami będzie natchnieniem dla tych, którzy nie mają pomysłów.

Blacha Kinga (lat 13 ) 
Dyskusyjny Klub Książki w Dąbrowicy 

gmina Biłgoraj, woj. Lublin