Wybraniec losu – ponadprzeciętnie zdolny i zupełnie wyjątkowy bohater główny wydaje się być w ostatnich latach kluczem do sukcesu w świecie literatury młodzieżowej. Często towarzyszy mu skrajna dezorientacja, sprzeciw w stosunku do aktualnego systemu sprawowania rządów i bezwzględnie czyste zamiary. W przypadku „Więźnia Labiryntu” niemal wszystkie wyżej wymienione czynniki zostały wykorzystane.

Wszystko zaczyna się w windzie – tajemniczej metalowej skrzyni, w której budzi się Thomas. Chłopak odkrywa, iż cierpi na dość dziwny rodzaj amnezji. Jest w stanie przypomnieć sobie wiele rzeczy, lecz są to jedynie ich definicje. Nie zna twarzy swych rodziców, a jednocześnie wie, że takowych posiadał… Po długiej podróży w górę trafia do Strefy – siedziby znakomicie zorganizowanej społeczności kilkudziesięciu młodych ludzi, z którymi ma wiele wspólnego. Niedługo po jego przybyciu mają miejsce niespotykane przedtem wydarzenia. Nowy mieszkaniec łamie zasady panujące w swym nowym mieszkaniu, zjednując sobie serca wielu, lecz jednocześnie zdobywa poważnych przeciwników. 

Życie w Strefie nie jest sielanką. Wszyscy pracują, by zdobyć pożywienie i przeżyć kolejny tydzień, miesiąc, rok w zamknięciu. Mieszkańcy pozornie bezpiecznej twierdzy unikają rozmów o otaczającym ich dom Labiryncie – dziwacznym tworze zmieniającym układ korytarzy każdego wieczora, odstraszającym nastolatków czającymi się w mroku Bóldożercami. Jedynie nieliczni wysłannicy zwani Zwiadowcami mogą opuszczać teren Strefy, a Thomas uzmysławia sobie, że chce zostać jednym z nich.

„Więzień Labiryntu” to opowieść o przyjaźni oraz pierwsza część trylogii o tym samym tytule. Autorowi, Jamesowi Dashnerowi, udało się przedstawić w doskonały sposób klimat młodzieżowego społeczeństwa, na co wpłynęła między innymi przykuwający uwagę slang, jakim posługują się Streferzy. Dzięki dbaniu o detale i łączących się wątkach czytanie tej książki przebiega bardzo płynnie, a zakończenia pewnych jej etapów są zaskakujące. Ciężko jest odgadnąć, co stanie się za chwilę – jakie decyzje podejmą bohaterowie. Jedyna wada, jaką dostrzegłam to fakt, że w działaniu Thomasa, Minho – dowódcy zwiadowców, Newta oraz Alby’ego – liderów w Strefie, czy nawet młodziutkiego Chucka przejawia się duża niekonsekwencja pomiędzy kolejnymi czynami. Przejawiają odmienne zachowania, zależnie od sytuacji, co nie pozwala na określenie ich lub przypisanie im konkretnych cech. Mimo wszystko, można wybaczyć ten grzech, ponieważ jest to, według mnie, jedynie przeoczenie. 

Podsumowując, jest to bardzo dobra książka, która zachęca czytelników do sięgnięcia po kolejne części.

 

Alicja Stefaniak

DKK Trzydnik Duży (klub młodzieżowy), woj. Lubelskie