Niełatwo nam, bibliotekarzom, głośno przyznać, że nie samymi książkami człowiek żyje. I choć książki są dla nas priorytetem, także my, bibliotekarze, oddajemy się z namiętnością (czy nawet wariactwem) także innym rozrywkom. Dowodzi tego Patrycja, miłośniczka gier planszowych.

Myślę, że każdy z nas planszówki „zaliczył” w czasach dzieciństwa, a i teraz moda na planszówki pokazała, że mogą być świetną rozrywką dla dorosłych. Pokaż mi swoje planszówki, a powiem Ci, kim jesteś… Tak można sparafrazować znane powiedzenie, zatem szukając pomysłu na czas spędzany z bliskimi w ramach hasła #zostańwdomu zajrzyjmy do pudeł ze starymi planszówkami (leży tam zapewne klasyka: „Chińczyk czyli Człowieku nie irytuj się”, a może nawet „Skaczące czapeczki”!) lub zakupmy nowe, które pozwolą na miłe spędzenie czasu w gronie najbliższych. Na planszówki w z udziałem przyjaciół musimy jeszcze poczekać, ale przy grach planszowych czas szybko płynie… nawet w epoce pandemii. A zatem planszówki na stół i powodzenia!

Ewa

 


Gry planszowe. Towarzyszą nam już od starożytności! Kojarzymy je z dzieciństwem, dobrą zabawą, spędzaniem czasu z przyjaciółmi i rodziną. Szczególnie wtedy, kiedy zabraknie prądu… 😉

Czy w dzisiejszych czasach pamiętamy o tym, jak prześcigaliśmy się w grze w chińczyka? Jak gubiliśmy pionki do gry i zastępowaliśmy je guzikami? Kostki do gry również często lubiły się chować.

Obecnie rynek gier planszowych oferuje nam ogromne zróżnicowanie. Mamy gry strategiczne, logiczne, karciane czy przygodowe. Każdy znajdzie coś dla siebie. To świetne, że planszówki wracają do łask, bo pozwalają oderwać się od wszechobecnego cyfrowego świata i dzięki nim spędzamy czas z naszymi bliskimi świetnie się bawiąc.

Przedstawię dzisiaj Państwu gry, w które sama uwielbiam grać. Mam nadzieję, że uda mi się zachęcić Państwa do wyruszenia w tę fascynującą przygodę, bo przecież nie samymi książkami człowiek żyje.

Szarlatani z Pasikurowic

Wydawca:

G3

Projektant:

Wolfgang Warsch

Liczba graczy:

2 – 4 osoby

Wiek:

od 10 lat

Czas gry:

ok. 45 minut

Raz w roku, na dziewięć dni, rynek w Pasikurowicach otwiera swoje podwoje. Najlepsi znachorzy i szarlatani z całego kraju zjeżdżają się, aby zaprezentować swoje lecznicze mikstury. Czkawka, cuchnące stopy, tęsknota za domem, nieszczęśliwa miłość – mają lek na wszystko. Wszyscy prześcigają się w warzeniu swoich eliksirów”.

Tak twórcy przedstawiają swoją grę, w której wcielamy się w szarlatanów-alchemików, którzy tworzą tajemnicze mikstury. Gra jest dosyć prosta, choć żeby zacząć koniecznie trzeba przeczytać instrukcję. Próbowałam pominąć ten krok i nie poszło mi najlepiej. J Ale kiedy już poznamy zasady rozgrywki, wtedy trudno będzie się nam od niej oderwać.

Gracze zbierają do swoich woreczków składniki, które później mieszają w kociołku. Ale nie jest to takie oczywiste! Trzeba uważać, aby kociołek z magiczną miksturą nie wybuchł, należ również podjąć decyzję o tym, kiedy nasza mikstura jest gotowa. Kluczem do sukcesu jest odnalezienie właściwego momentu, w którym przerywamy „mieszanie”. Punkty, które zdobywamy, zamieniam na kolejne składniki alchemiczne, by cały czas wzbogacać i ulepszać eliksiry. W tej grze najważniejsze jest szczęście, ponieważ nie wiemy jaki składnik wybierzemy z woreczka.

Średni czas rozgrywki podany przez twórców to ok. 45 min. Z doświadczenia jednak mogę powiedzieć, że gra dostarcza rozrywki na dużo dłużej. Jest również bardzo ładna wizualnie, wydana z dużą dbałością o szczegóły.

Wyprawa na biegun

Wydawca:

FoxGames

Projektant:

Jouni Jussila Tomi Vainikka

Liczba graczy:

2 – 4 osoby

Wiek:

od 7 lat

Czas gry:

ok. 45 minut

To świetna gra familijna, którą pokochają zarówno młodsi, jak i starsi gracze. W tej grze wcielamy się w rządnych przygód odkrywców. Naszym zadaniem jest doprowadzić całą drużynę do środka bieguna przez skute lodem krainy, pełne niebezpiecznych szczelin i czyhających na śmiałków niebezpieczeństw. Dodatkowym utrudnieniem jest ruchoma plansza, która często niweczy nasze plany. Do tego pułapki zastawiane przez innych graczy, które mogą cofnąć nas do bazy.

Gra nie jest skomplikowana, ale daje bardzo dużo satysfakcji i zapewnia ogrom rozrywki. Co ciekawe, gra powiązana jest z aplikacją na urządzenia mobilne (DIZED), dzięki czemu można korzystać nowych mechanizmów i zasad gry. To mocno wzbogaca rozgrywkę, kiedy opanowaliśmy już grę „analogowo”.

Dla kreatywnych graczy w pudełku znajdziemy również puste karty i żetony, które można zapełnić własnymi pomysłami, co jest świetnym rozwiązaniem!

Talisman. Magia i miecz

Wydawca:

Galakta

Projektant:

John Goodenough Robert (Bob) Harris

Liczba graczy:

2 – 6 osób

Wiek:

od 12 lat

Czas gry:

ok. 120 – 180 minut

Kolejna gra to kultowa już przygotówka, znana chyba wszystkim miłośnikom gier analogowych. Wcielamy się w niej w poszukiwaczy, na których czyha mnóstwo niebezpieczeństw. Od psotnych chochlików do przerażających smoków. Możemy również spotkać na swojej drodze istoty magiczne, które mogą na pomóc, lub całkowicie pokrzyżować nasze plany. Inni poszukiwacze również mogą nam pomóc lub zaszkodzić, odebrać nam cały dobytek lub rzucić na nas zaklęcie.

Naszym zadaniem jest dotrzeć do wewnętrznej krainy, gdzie czeka na nas korona władzy. Nie jest to jednak takie proste, ponieważ by tego dokonać potrzebujemy tytułowego talizmanu, który możemy zdobyć podczas rozgrywki. Gra dostarcza wiele godzin nieprzerwanej rozrywki, mimo tego, że twórcy przewidują jej czas na ok. 3 godziny gry. Z doświadczenia wiem, że w Talisman można grać nawet 16 godzin… I nie zakończyć go.

Co więcej, Magia i miecz to jedynie plansza podstawowa. Istnieje aż 14 dodatków do wersji podstawowej! To oznacza 6 dodatkowych plansz, które rozbudują tę podstawową, dodatkowi poszukiwacze i mnóstwo kart przygód i zaklęć. Po rozłożeniu wszystkich elementów gry robi ona naprawdę ogromne wrażenie.

Podczas rozgrywki zdobywamy doświadczenie, tracimy lub zyskujemy moc i siłę, znajdujemy lub kupujemy dodatkowe artefakty, które pozwalają nam zbudować mocną postać. Wcielić możemy się w czarodziejkę, wojownika, zabójcę, złodzieja czy minstrela. Każda z postaci ma dodatkowe umiejętności, które są unikalne tylko dla niej. Dodać warto, że planszówka jest również pięknie i solidnie wydana. Z pewnością posłuży graczom wiele lat i dostarczy równie wiele godzin świetnej zabawy.

Ja w planszówki dałam się wciągnąć, choć z początku byłam dość sceptycznie do nich nastawiona. Mam nadzieję, że udało mi się choć trochę Państwa zaciekawić. A teraz uciekam, bo właśnie przyszła do mnie paczka z kolejnymi grami planszowymi, które muszę przetestować. Powodzenia na szlaku!

Patrycja Płońska – Dział Opracowania Zbiorów