Książka przedstawia problemy młodych ludzi, wkraczających w świat dorosłych. Bohaterowie powieści czują się samotni, opuszczeni przez bliskich. Główne postacie to: Zosia, Joanna i Wiktor. Ich losy są ze sobą powiązane. Wszyscy są na etapie budowania nowego życia.
Matka Wiktora wyjeżdża do Anglii. Chłopak zostaje z babcią. Bardzo tęskni za matką. Jedyną pamiątką po matce są stare dżinsy i sweter, które dostał przed jej wyjazdem. Wiktor pasjonuje się modelami samolotów, które cierpliwie klei i łączy. Marzy o skonstruowaniu samolotu, który wystartuje prosto do angielskiego mieszkania matki. Chłopak opiekuje się babcią, która stara się stworzyć mu prawdziwy dom. Choroba babci stawia go przed poważnym problemem braku pieniędzy na jej leczenie. Wpada w nieciekawe towarzystwo kolegów, ale życzliwi ludzie pomagają mu zerwać ze środowiskiem przestępczym. Autorka porusza tu problem eurosieroctwa – masowych wyjazdów rodziców za pracą i ich dzieci, pozostawianych w kraju.
Młody człowiek opuszczony przez bliskich, którzy nie wracają, jest osamotniony, pozostawiony sam sobie. Wędrówka ku dorosłości wymaga wsparcia i życzliwości ze strony dorosłych. I takie wsparcie i troskę otrzymuje od swojej nauczycielki Zosi. W jej osobie znalazł „bratnią duszę”.
Zosia i Joanna to przyrodnie siostry. Po śmierci matki zaprzyjaźniają się ze sobą i wspólnie wspierają się we wszystkich poczynaniach. Joanna pisze listy do matki, które nigdy do adresatki nie trafią. Wkłada je do koperty bez adresu i ukrywa w pudełku ofiarowanym przez siostrę.
Zosia jest nauczycielką. Kocha swoich uczniów, chce o nich wiedzieć jak najwięcej, aby umieć im pomóc w chwili, gdy będą tego potrzebować. Troszczy się o swoich wychowanków. Interesują ją nie tylko wyniki w nauce, ale też ich życie pozaszkolne.Dostrzega ich problemy, pomaga znosić samotność, prawdziwy nauczyciel – pedagog, przyjaciel młodzieży. Świadczą o tym m.in. słowa zawarte w pamiętniku : „Moja klasa to ponad 20 życiorysów i setki osobistych spraw. I tyle samo powodów, aby pochylić się nad każdą biografią. Nie przegapić jakiejś niepozornej bolączki, która może przerodzić się w czyjś cichy dramat”.
Barbara Kosmowska przedstawia różne odmiany samotności, ale widać w niej nutkę optymizmu. Samotność można pokonać, gdy wokół nas znajdują się ludzie życzliwi, gotowi do niesienia pomocy, ludzie dla których jesteśmy ważni. Samotność to choroba, z której można się wyleczyć. Wystarczy rozejrzeć się wokół siebie i przekonać się, że są ludzie, dla których jesteśmy ważni, ludzie wrażliwi, chętni do niesienia pomocy.
Polecam przeczytanie tej książki. Jest to książka nie tylko dla młodzieży, ale i dla dorosłych.